Poprzedni temat «» Następny temat
Autor Wiadomość
gustavomr

SOGI: 8806012

MASTER


Pomógł: 26 razy
Dołączył: 15 Sie 2008
Posty: 13249
Skąd: Poland
  Wysłany: Pią Gru 17, 2010 8:05 pm     

Jason Huh, Jeff Long, and Vinny Galanti Demonstrate Legs



Jason Huh, Jeff Long, and Vinny Galanti Demonstrate Legs <- Kliknij
_________________


 
 
       
gustavomr

SOGI: 8806012

MASTER


Pomógł: 26 razy
Dołączył: 15 Sie 2008
Posty: 13249
Skąd: Poland
  Wysłany: Pią Gru 17, 2010 8:08 pm     

Ab Tactics with IFBB Fitness Pro's Nicole Duncan and Bethany Wagner



Ab Tactics with IFBB Fitness Pro's Nicole Duncan and Bethany Wagner <- Kliknij
_________________


 
 
       
gustavomr

SOGI: 8806012

MASTER


Pomógł: 26 razy
Dołączył: 15 Sie 2008
Posty: 13249
Skąd: Poland
  Wysłany: Pią Gru 17, 2010 8:10 pm     

MuscularDevelopment.com 2010 Outtakes and Highlights

_________________


 
 
       
gustavomr

SOGI: 8806012

MASTER


Pomógł: 26 razy
Dołączył: 15 Sie 2008
Posty: 13249
Skąd: Poland
  Wysłany: Sob Gru 18, 2010 9:23 am     

Mark Alvisi

_________________


 
 
       
wujeszkin 

SOGI: 792

zawodowiec

Pomógł: 2 razy
Wiek: 42
Dołączył: 28 Lut 2010
Posty: 400
  Wysłany: Sob Gru 18, 2010 11:57 am     

 
 
       
gustavomr

SOGI: 8806012

MASTER


Pomógł: 26 razy
Dołączył: 15 Sie 2008
Posty: 13249
Skąd: Poland
  Wysłany: Nie Gru 19, 2010 9:50 am     

Fouad Abiad


_________________


 
 
       
gustavomr

SOGI: 8806012

MASTER


Pomógł: 26 razy
Dołączył: 15 Sie 2008
Posty: 13249
Skąd: Poland
  Wysłany: Nie Gru 19, 2010 10:01 am     

Lee Labrada - wywiad



Kod:
Wywiad przeprowadził John Hansen.

Lee Labrada to prawdziwa legenda kulturystyki. W latach swojej największej formy, Lee prezentował symetryczne i estetyczne ciało którym wygrał prawie każdy tytuł zawodowy w kulturystyce oprócz upragnionego zwycięstwa na Mr. Olympia. W latach 1989 i 1990 był bardzo blisko aby tam wygrać ale zawsze plasował się tuż za Lee Haney, zawodnikiem który dwukrotnie zabrał Labradzie tytuł sprzed nosa.

Oprócz wielu tytułów które Lee zdobył jako zawodowy kulturysta to właśnie jego klasa i styl który prezentował podczas różnych zawodów pozwalają śmiało nazywać go legendą kulturystyki. Lee wprowadzał innowacje na scenie kulturystycznej. Był profesjonalistą w każdym calu zarówno na scenie jak i poza nią. Swoich fanów oraz innych zawodników traktował z wielkim szacunkiem. Na każdy swój występ przygotowywał się z pełnym poświęceniem i klasą.

Lee Labrada przygodę z kulturystyką rozpoczął już jako nastolatek. Wtedy to powoli rozwijał swoje grube ale symetryczne ciało. W 1985 roku w wieku 25 lat Lee wygrał w swojej klasie NPC Nationals i IFBB Mr. Universe. Zdobycie najwyższego miejsca na podium w IFBB Mr. Universe otworzyło mu drzwi do zawodowej kariery i zerwanie z amatorskim uprawianiem kulturystyki.

Krótko po poślubieniu swojej pięknej żony Robin, Lee wygrał swoje pierwsze mistrzostwa w zawodowej karierze. Stało się to 1986 roku podczas Night of the Champions. Podczas jego pierwszego zawodowego występu w czasie którego prezentował bardzo symetryczną i zdefiniowaną sylwetkę przy wadze 82 kilogramów, pokazał innym profesjonalnym zawodnikom IFBB, że prezentowana przez niego moc i siła jest czymś z czym muszą się oni liczyć.

W 1987 roku Lee wziął pierwszy raz udział w Mr. Olympia. Zajął wtedy trzecie miejsce tuż za Lee Haney i Rich Gaspari. Przez następne 7 lat nigdy nie zajmował niżej niż czwartego miejsca w największych mistrzostwach kulturystycznych. Jego historyczne walki z Haney w latach 1989 i 1990 stały się powodem częstych dyskusji na ich temat. Reprezentowali wręcz podobne formy ale to ten drugi dwukrotnie zwyciężył Mr. Olympia. Wielu uważało, że co najmniej jedno zwycięstwo i zdobycie tego najważniejszego tytułu tych mistrzostw należało się Labradzie.

Lee wycofał się z kulturystyki w 1995 roku. Założył własną firmę Labrada Nutrition zajmującą się suplementami. W ciągu ostatnich 8 lat jego firma rozwinęła się tak bardzo, że uznawana jest za jedną z najbardziej uznanych branży suplementacyjnych. Lee i jego żona mają trzech synów. Nadal mieszkają w Houston w Teksasie.

Do promocji swoich suplementów używa stwierdzenia &#8222;Masa z klasą&#8221;. Dla niego to oczywiste, że profesjonalizm i klasę które prezentował podczas występów na scenie przeniósł na grunt swojej kariery biznesowej a także na każdy inny aspekt swojej codziennej pracy oraz życia.

To dla mnie wielki zaszczyt móc porozmawiać z Lee Labradą o stosowanych przez Niego strategiach i dietach które pomogły mu stać się najbardziej utytułowanym kulturystą w historii. To najbardziej reprezentatywny zawodnik w kulturystyce.

John: Lee ponieważ reprezentuję stronę o naturalnej kulturystyce chciałbym zadać Ci pytanie na temat Twoich treningów które stosowałeś jako nastolatek. Pamiętam zdjęcie w magazynie Flex na którym widziałem Ciebie podczas Twoich pierwszych mistrzostw. Byłeś wtedy bardzo szczupły ale nie przyczyniło się to do Twojej przegranej ale wręcz do zdobycia pierwszego miejsca. Jaki trening wtedy stosowałeś żeby z tak skromnych początków przejść do tak wspaniałej sylwetki jaką zaprezentowałeś w 1985 roku podczas NPC Nationals i IFBB World Championships?

Lee: Mój pierwszy udział w mistrzostwach miał miejsce w roku 1978 podczas AAU Teenage Mr. Jacksonville. Ważyłem wtedy 59 kilogramów. Byłem szczupły ale muskularny i musiałem od tego punktu budować swoje ciało. Kiedy zacząłem trenować stosowałem program który powtarzał się sześć razy w tygodniu. Bardzo szybko doprowadzał do przetrenowania. Moja dieta też nie była najlepsza. Jadłem dużo niezdrowych rzeczy co przyczyniło się do braku rezultatów w mojej budowie. Stawałem się coraz bardziej umięśniony ale ciągle pozostawałem szczupły.

W końcu zacząłem przybierać na masie po tym jak przeczytałem zasady podane przez Mike Mentzera w jego artykule o wysokiej intensywności szkolenia. Postanowiłem dostosować niektóre z tych zasad do swojego treningu. Nigdy nie dostosowałem się do wykonywania serii od 1 do 3 na partie mięśniowe które proponował Mike. W tamtych czasach była to teoria szczególnie ekstremalna. Panowało ogólne przekonanie, że najlepiej jest wykonywać 20 serii na daną grupę mięśniową. Zamiast tego zdecydowałem się na system który bardzo mi się spodobał. Zawierał 6 do 8 serii na mniejsze grupy mięśni (biceps, triceps) i 10 do 12 serii na większe grupy mięśniowe. Na plecy nawet 15 serii. Zasadniczo w każdej serii stosowałem największe ciężary które mogłem podnieść aż do zupełnego braku sił na kolejny ruch. Od tego momentu faktycznie zacząłem rosnąć.

John: Ok. Więc robiłeś wtedy od 6 do 8 powtórzeń na serię?

Lee: Zwykle od 6 do 10 powtórzeń, w zależności od partii ciała. Ja periodyzuje swój trening to znaczy niekiedy stosuje lżejsze treningi z małą liczbą powtórzeń. Niekiedy jest zupełnie odwrotnie, kiedy stosuje trening ciężki gdzie tych powtórzeń jest dużo. Najważniejsze jest jednak to aby w każdym treningu dojść do takiego momentu w którym nie ma się już siły na wykonanie kolejnego powtórzenia. To daje mięśniom dodatkowego kopa do którego nie są przyzwyczajone.

John: Ile dni w tygodniu trenowałeś? Cztery?

Lee: W tym czasie trenowałem cztery dni. Najintensywniej w poniedziałek i we wtorek a w czwartek i piątek powtarzałem to co robiłem wcześniej. Z perspektywy czasu uważam, że stosowany przez mnie trening miał bardzo brutalną formę. Jednego dnia maksymalnie trenowałem klatkę, triceps i barki a następnego dnia były to nogi, plecy i biceps. Trening w takim systemie był morderczy.

John: Tak to się zgadza. Kiedyś też stosowałem taki trening.

Lee: Ja pozwalałem sobie na jeden dzień wolny, wpadałem w letarg a kiedy zbliżał się koniec tygodnia brałem sobie dwa dni wolnego żeby zregenerować siły.

John: Następną rzeczą o którą chciałem zapytać to jak wygląda Twój obecny trening? Spotkałem Cię w
tym roku Arnold Classic i byłem zdumiony widząc rozmiar Twoich ramion. Masz 43 lata i pracujesz wiele godzin w tygodniu więc w jaki sposób utrzymujesz swoją masę i mięśnie na tak wysokim poziomie?

Lee: Dokładnie mam 43 lata i nie jestem już tak masywny jak wcześniej ale nadal trzymam dobrą formę.
Zazwyczaj mój obecny trening jest krótki ale intensywny. Robię 6 do 8 serii na każdą grupę mięśniową. Cały trening nie trwa dłużej niż 30 do 45 minut.

John: Lee wróćmy do roku 1990 kiedy IFBB wprowadziło obowiązkowe testy antydopingowe przed Mr. Olympia. Wiem, że w tym roku byłeś za przeprowadzeniem tych testów. Moje pytanie wobec tego brzmi: jakie zmiany poczyniłeś w treningu żeby przygotować się do zawodów bez wspomagania się za pomocą dodatkowych nielegalnych substancji oraz jak w takim razie wyglądała redukcja Twojego treningu i zmniejszenie treningu cardio?

Lee: Między nami mówiąc ja zawsze byłem za przeprowadzaniem testów antydopingowych. Chodziło mi o to żeby każdy miał równe szanse. Problem pojawia się w momencie kiedy okazuje się, że wiele z tych substancji jest bardzo ciężko sprawdzić. Wręcz niemożliwym jest przeprowadzić mistrzostwa na których chociażby jeden zawodnik nie był wspomagany dodatkowymi niedozwolonymi środkami. Myślę też tu o mistrzostwach w których biorą udział zawodowi kulturyści. Wracając do roku 1990 to tylko zmniejszenie objętościowo treningu było wystarczającym krokiem. Moja dieta w ogóle się nie zmieniła. Poświęcałem więcej czasu na regenerację. Analizując zdjęcia ze mną z lat 1989/90 i 1991 nie dopatrzysz się wielu zmian w mojej sylwetce. To dlatego, że nigdy nie używałem ciężkich sterydów. Moja waga podczas mistrzostw oscylowała pomiędzy 86 a 88 kilogramami. Dzisiaj moja waga znajduje się na poziomie 83 do 84 kilogramów. Właśnie w tym przedziale staram się utrzymywać swoją masę ciała.

John: Jakie są Twoje spostrzeżenia związane z kierunkiem kulturystyki od 1990 roku? Wydaje się, że ten rok mógł być rokiem przełomowym dla kulturystyki jeśli IFBB nadal zajmowałoby się robieniem testów antydopingowych. Kto wie, może gdyby te działania ponawiano i respektowano to kulturystyka byłaby nadal jedną z dyscyplin olimpijskich a nie jak to się stało po Igrzyskach w Grecji kiedy została z nich wykluczona na zawsze.

Lee: Mógł to być przełomowy moment w dziejach kulturystyki zawodowej. Powiem Ci, że na poziomie amatorskim tego sportu najwięcej zrobiło IFBB. Dzięki wysiłkom Bena Weidera, Rafaela Santoja i najwyższych urzędników IFBB kulturystyka amatorska stała się bardziej popularna i akceptowana w wielu krajach.

Na poziomie zawodowym uważam, że pociąg z taką szansą już odjechał. Był czas kiedy mieliśmy możliwość oczyścić ten sport z wszelkich negatywnych opinii i pomóc mu stać się atrakcyjnym dla szerszej grupy publiczności. Osoby które mogły zdziałać w tym temacie najwięcej miały do tych działań raczej obojętny stosunek uważając, że nie interesuje ich to co myśli ogół społeczeństwa.

Jeżeli sprawa wyglądała w ten sposób to teraz nie ma co marudzić nad tym, że pula nagród w mistrzostwach jest niska a świat spotu nie wspiera zawodowych kulturystów. Spoglądając na to obiektywnie to sport który ma się stać popularnym i akceptowanym przez publiczność musi być legalną i uczciwą dyscypliną. Bezgraniczne szerzenie i reklamowanie niedozwolonych substancji anabolicznych w dzisiejszym sporcie jest po prostu szaleństwem. Naprawdę bardzo się to pogorszyło.

John: Jak myślisz w jakim kierunku dziś to wszystko zmierza?

Lee: Cóż myślę, że jeżeli IFBB nie podejmie konkretnych racjonalnych działań aby zapobiec &#8222;upadkowi&#8221; kulturystyki to zasada status quo będzie nadal funkcjonowała. Zasadniczo zawsze będziemy mieli profesjonalnych kulturystów którzy bez względu na konsekwencje farmakologiczne oraz zdrowotne nadal będą w nielegalny sposób rozwijać swoje ciała w sposób maksymalny jaki oferują zażywane przez nich środki.

John: Czy zauważyłeś jakieś zmiany po tym jak Night of the Champions wygrał Victor Martinez a Darrem Charles odniósł zwycięstwo w profesjonalnych mistrzostwach kulturystycznych?

Lee: Uważam, że ich ciała a przede wszystkim budowa mają swoją wartość ale spoglądając na rozwój ciał zawodników kulturystyki na przełomie lat to sylwetki prezentowane w latach 80 i 90 są dużo mniej masywne niż te które są prezentowane teraz. Ciała takie jak Flexa Wheelera jest piękne do tego aby je podziwiać, pokazują bardzo dużo symetrii i muskulatury ale i zarazem prezentują ogromną ich wielkość która jednocześnie jest bardzo dobrze rozdzielona. Osobiście jestem przeciwnikiem tego, że w tym sporcie nie zwraca się uwagi na nic innego jak tylko na masę. Innymi słowy nadchodzi zawsze ten moment w którym ludzkie ciało traci piękno, kształt i formę.

John: Lee wróćmy do Twojej diety. Pamiętam, że kiedy jeszcze brałeś udział w mistrzostwach trzymałeś się diety bogatej w węglowodany i białka. Dzisiaj dużo się czyta i słyszy o tym aby zmniejszyć spożywane porcje węglowodanów. Czy uważasz, że jest to konieczne aby naprawdę uzyskać super formę?

Lee: Nie. Moim zdaniem powinno się kontrolować poziom insuliny w organizmie. Sportowiec musi umieć manipulować węglowodanami w zależności od tego czy mamy do czynienia z węglowodanami prostymi jak cukier czy też złożonymi. Z mojego punktu widzenia utrzymanie stabilnego poziomu insuliny jest kluczem do utraty tłuszczu. Spożywanie tłuszczu i węglowodanów jest uzależnione od zapotrzebowania ciała na energię.

John: Jak osiągałeś ten cel w swoich przygotowaniach do mistrzostw? Czy dziennie jadłeś większą ilość posiłków?

Lee: Przeważnie jadłem sześć razy dziennie. W każdym moim posiłku musiało się znaleźć około 40 g białka. Chciałem manipulować tylko węglowodanami i tłuszczami w zależności od tego jakie były moje aktualne potrzeby energetyczne. Powiem Ci teraz, że z perspektywy czasu lepiej byłoby gdybym poziom swojego tłuszczu podwyższył o 10, 15 a może nawet 20% jako procent z moich kalorii. Uzyskałbym przez to bardziej stabilny poziom cukru we krwi. W rzeczywistości miałem tylko 5% kalorii z tłuszczu i dostarczałem tylko i wyłącznie złożone węglowodany. Myślę, że prawdopodobnie wtedy mógłbym osiągnąć lepszą formę gdybym kalorie pochodzące z tłuszczu pobierał z kwasów tłuszczowych podawanych w formie suplementów jak np.: z oleju lnianego i tego typu produktów.

John: Czy pamiętasz dokładnie ile w czasie mistrzostw przyjmowałeś białka, węglowodanów i tłuszczów?

Lee: Tak jak już mówiłem. Brałem 40g białka przy każdym posiłku. Reszta składała się z kompleksowych węglowodanów i warzyw. Poza sezonem dostarczałem do organizmu 3500 kalorii a w czasie przygotowań do mistrzostw tych kalorii było już tylko 2500.

John: A jak wyglądała faza w której budowałeś swoje mięśnie? Czy poza sezonem szybko nabierałeś masy? Jeżeli tak to na ile kilogramów dodatkowych mogłeś sobie pozwolić?

Lee: Praktykowałem to od 17 roku życia do 21 lat. Kiedy zacząłem rywalizować w kategorii mężczyzn nigdy nie pozwoliłem sobie na zwiększenie mojej wagi ciała poza sezonem o więcej niż 5 do 7 kilogramów. Myślę, że takie działania mi szkodziły. To dodatkowy stres który nie sprzyja rozwojowi mięśni.

John: Wróćmy teraz do lat w których funkcjonowałeś jako zawodowy kulturysta IFBB Pro. Jest kilka mistrzostw w których ewidentnie odstawałeś od reszty zawodników prezentując rewelacyjną formę. Myślę tu chociażby o Mr. Universe w 1985 roku, Mr Olympia w Rimini (Włochy) w 1989 roku gdzie zająłeś drugie miejsce zaraz za Lee Haney czy Mr. Olympia z 1992 roku w Helsinkach, w Finlandii. Patrząc wstecz na swoją karierę jak uważasz, podczas których mistrzostw prezentowałeś najbardziej imponującą formę?

Lee: To dobre pytanie. Ja bym powiedział, że było to podczas Mr. Olympia w 1989 roku w Rimini i w 1992 roku kiedy brałem udział w Mr. Olympia w Finlandii. Prawdopodobnie były to moje najlepsze mistrzostwa w których prezentowałem szczytową formę.

John: Nawiązując do roku 1992, powiedz co zrobiłeś, żeby powiększyć swoją masę mięśniową? Pamiętam , że kiedy oglądałem te mistrzostwa to zaimponowałeś mi tym, że tak szybko dobudowałeś dodatkowe mięśnie w porównaniu do tego co prezentowałeś na wcześniejszych mistrzostwach.

Lee: Cóż, największą różnicą było to że w pierwszych latach stosowałem tylko normalne białka zwierzęce (pierś z kurczaka, ryba) a w kolejnych urozmaiciłem dietę o odżywki które zastępują normalne posiłki. Zacząłem też stosować koncentrat białkowy. Myślę, że właśnie takie mechanicznie zmielone białko powodowało szybsze wchłanianie się. Poza tym wartość takiego białka jest większa. Wydaje mi się, że suplementy przyczyniły się do wzrostu mojej masy i polepszenia formy.

John: Więc na prawdę uważasz , że to przez suplementy białkowe tak znacząco podniosłeś swoją masę mięśniową a nie przez ciężki trening?

Lee: Nie mam wątpliwości co do tego. To zasługa mojego żywienia. Jeśli chodzi o trening używane przeze mnie hantle stale były zmieniane na cięższe ale mimo to moją formę zawdzięczam głównie odżywianiu.

John: Skoro o tym mowa to porozmawiajmy o obciążeniach które stosowałeś podczas treningu. Koncentrowałeś się na tym aby były one jak największe wagowo czy chciałeś w czasie treningu czuć przede wszystkim swoje mięśnie?

Lee: Bardziej skupiałem się na tym, żeby czuć przede wszystkim swoje mięśnie. Byłem jednym z tych kulturystów, którzy nigdy nie mieli problemów z symetrycznym rozwijaniem poszczególnych grup mięśni. Sam siebie mogę opisać jako osobę która powoli lub ze średnią prędkością buduje swoje mięśnie. Nie byłem nigdy skłonny do superszybkiego budowania masy ani też nigdy nie byłem jednym z tych super zawodników którzy posiadali ponadludzką siłę tak jak Ronnie Coleman. On jest praktycznie tak silny jak powerlifter. Ja skupiałem się przede wszystkim na takim dobraniu ciężarów, żeby doprowadzać do zmęczenia mięśni.

John: Było to dla Ciebie naprawdę takie ważne, żeby iść w stronę ciężkich treningów?

Lee: Tak. Chciałem &#8222;wykończyć&#8221; swoje mięśnie robiąc 6 do 10 powtórzeń. Byłem w stanie zrobić to aż do całkowitego braku sił.

John: Ile czasu poświęcałeś w swoich najlepszych latach na trening cardio? Niektórzy wykonują go 6 razy w tygodniu po dwa razy dziennie podczas gdy innym wystarczają 3 treningi cardio raz na kilka tygodni. Czy czujesz, że ten trening był konieczny w celu uzyskania zdefiniowanego ciała?

Lee: Uważam, że cardio jest dobrym środkiem pomocniczym ale nigdy nie robiłem tak, że poświęcałem się tylko i wyłącznie treningowi cardio. Zawsze miałem dość szybki metabolizm i moje cardio trwało z 20-30 minut, pięć dni w tygodniu.

John: A jak wyglądało to poza sezonem? Czy w tym czasie robiłeś cardio?

Lee: Zazwyczaj nie robiłem tego treningu zbyt często. Najwyżej dwa do trzech razy w tygodniu.

John: W latach 80 i 90 musiałeś walczyć przeciwko naprawdę fantastycznym kulturystom. Który z nich miał wg. Ciebie najlepsze genetyczne predyspozycje?

Lee: Lee Haney, Flex Wheeler to dwaj najbardziej genetycznie uzdolnieni kulturyści z którymi miałem okazję rywalizować. Lee Haney był sam w swojej klasie. To niesamowity kulturysta który otrzymał talent od Boga. Powiedziałbym, że tragedią jest iż Flex Wheeler w pewnym punkcie swojej kariery nie dał rady wygrać Mr. Olympia. Myślę, że wtedy w kulturystyce nastąpiłby ogromny przewrót. Powtórzę jeszcze raz, że Lee Haney i Flex Wheeler to najlepsi zawodnicy z jakimi kiedykolwiek miałem przyjemność rywalizować.
 
John: Który z zawodników (oczywiście oprócz Ciebie) był najbardziej wytrwały i nigdy nie rezygnował?

Lee: Z punktu widzenia wytrwałości to pierwszą osobą która przychodzi mi do głowy jest Rich Gaspari. To wielki sportowiec ale pomimo tego nie ma on najlepszych genetycznych predyspozycji do uprawiania kulturystyki. To co udało mu się zdobyć to tylko i wyłącznie dzięki ciężkiemu treningowi i sile woli.

John: A kto w Twoim odczuciu był najsilniejszy psychicznie?

Lee: Dorian Yates. On nigdy nic nie mówił. Myślę, że w ten sposób pokazywał innym jak bardzo zależy mu ma tym co robi i na tym jak jest to dla niego ważne.

John: Skoro już zadaje pytania z tej paczki to chciałbym jeszcze się dowiedzieć z kim rywalizowało Ci się najciężej?

Lee: Niewątpliwe były to walki z Haney w latach 89 i 90. Chciałem powiedzieć, że najcięższą walkę stoczyłem z nim w roku 1990. Wtedy po półfinałach jak zapewne wiesz wyprzedzałem Haneya o kilka punktów ale kiedy zaczęło się show Haney pokonał mnie o 2 albo 3 punkty. Była to najtrudniejsza porażka w mojej dotychczasowej karierze po której długo nie potrafiłem się otrząsnąć.
To był również prawdziwy punkt zwrotny dla mnie, zarówno z punktu widzenia kulturystyki jak i zawodowstwa. Do tego momentu otwarcie afiszowałem się ze swoimi ambicjami wygrania Mr. Olympia. Rok 1990 był moim osobistym punktem zwrotnym ponieważ uświadomiłem sobie, że nie mogę koncentrować się tylko na wygranej w Mr. Olympia ale na tym, żeby skupić się na poprawie własnej sylwetki. Wtedy wygrana w upragnionym konkursie przyjdzie sama i będzie odzwierciedleniem ciężkich treningów. Zmieniłem swoje nastawienie i zacząłem najwięcej uwagi przywiązywać do poprawienia sylwetki. Ponadto sprawiało mi to większą radość i satysfakcję.

John: Chciałbym zadać Ci kilka pytań na temat Twojej firmy Labrada Nutrition. Wygląda na to, że należysz do osób które planują swój sukces zamiast wygrywać co roku. Pamiętam, że rok temu czytałem artykuł w którym powiedziałeś, że zaplanowałeś swoją zawodową karierę na 10 lat a potem wycofujesz się z rywalizacji na scenie. Naprawdę nie próbowałeś nigdy wrócić w wielkim stylu na scenę jak robili to inni zawodnicy?

Lee: John widzę, że kochasz kulturystykę. Nie sądzę by ktoś o tym jeszcze pamiętał co powiedziałem w tamtym artykule. W rzeczywistości jesteś pierwszą osobą która w czasie wywiadu ze mną przytoczyła ten tekst. Jednak masz rację. To moje słowa. Miałem wtedy 26 lat. Po ślubie powiedziałem swojej ukochanej, że jeszcze 10 lat i kończę z zawodową kulturystyką. Chciałem przejść na emeryturę w wieku 35 lat bo wiedziałem, że jeżeli do tego czasu nie wygram tytułu Mr. Olympia to w późniejszych latach będzie to niemożliwe. Kiedy dobiłem do 35 to miałem już wtedy pewność, że nadszedł czas ostatecznie pożegnać się z zawodową kulturystyką. Wyszło mi to na dobre ponieważ kiedy ma się ustaloną strategie to dużo więcej można wyciągnąć z życia. Takie planowanie pozwala na pełne korzystanie z własnego doświadczenia.

John: Miałeś już wtedy plan, żeby otworzyć firmę z suplementami?

Lee: O tym, że będę się tym zajmował wiedziałem już w 1993 roku. Właśnie w tym roku, będąc na pokazie kulturystycznym przypadkowo natknąłem się na Dale Ruplingera wcześniejszego Mr Universe w wadze średniej. Widziałem jak sprzedawał witaminy i niektóre suplementy dla jakiejś innej firmy. Porozmawiałem z Dalem i od tego momenty wiedziałem już, że ta forma stanie się moją receptą na dalsze życie.

Wcześniej już w 1991 roku Bill Phillips zagadał mnie na temat jakiegoś dziwnego produktu o nazwie Met-Rx. Znalazłem się w ten sposób w odpowiedniej porze na odpowiednim miejscu ponieważ zaowocowało to podpisaniem kontraktu z Met-Rx. W skład firmy wchodzili Bill Phillips, Scott, Jeff Everson Connelly i oczywiście ja. Produkt stał się hitem i sprzedawał się rewelacyjnie. Już wtedy widziałem swoją przyszłość w przemyśle suplementowym. Wkroczenie na rynek z taką właśnie ofertą w latach 90 była strzałem w dziesiątkę ponieważ cały rynek suplementacyjny dopiero rozpoczynał swoją działalność.

John: Jako właściciel firmy Labrada Nutrition, które oferowane przez Twoją firmę produkty są najlepsze dla zawodowego kulturysty który unika stosowania jakichkolwiek sterydów?

Lee: Bez wątpienia proszki zastępujące posiłki. Nie oszukujmy się. Trudno jest jeść 6 razy dziennie. Nie obchodzi mnie, co ktoś mówi do mnie. To naprawdę uciążliwa sprawa chodzić cały dzień z pudełkiem w ręku pełnym piersi z kurczaka i ziemniaków czy innych produktów. Dobry kulturysta tak rzeczywiście robi. O wiele łatwiej jest zabrać ze sobą mały proszek zastępujący posiłek i jako dodatek do normalnego odżywiania. Chciałbym więc powiedzieć, że najlepszym takim proszkiem zastępującym posiłki jest w szczególności Lean Body. Batony najlepiej sprawdzają się w nadzwyczajnych sytuacjach a zwłaszcza po treningu. Można je bez problemu zabierać ze sobą na trening. Ponadto chciałbym powiedzieć, że glutamina i kreatyna są naprawdę ważnymi produktami zwłaszcza kiedy bierze się udział w mistrzostwach. Oba te produktu mamy w ofercie firmy.

John: Co brałeś kiedy jeszcze udzielałeś się czynnie jako zawodnik na mistrzostwach?

Lee: Używałem aż do trzech porcji proszku zastępującego jedzenie. Niekiedy było to cztery razy na dzień. Łączyłem to z kreatyną.

John: Jak rysuje się przyszłość Lee Labrady? Chodzi mi tu o Twoją firmę i o Ciebie samego.

Lee: Oj, nie wiem. Mogę powiedzieć Ci jedną rzecz, tylko niebo jest granicą. Jesteśmy, rozwijamy się a produkty Labrada można znaleźć w coraz większej liczbie punktów sprzedaży. Powiększa się też liczba naszych zwolenników. Jak wiesz mamy też Lean Body Coach Newsletter. To darmowy e- magazyn ukazujący się co tydzień który rozsyłam do ponad 50 tysięcy ludzi. Znaleźć tam można wskazówki na temat odżywiania, treningu i suplementów oraz wiele ciekawych artykułów napisanych przez najlepszych znawców w tej dziedzinie.

Ostatnimi laty byłem bardzo zajęty ponieważ zajmowałem się fitnessem w Huston. W czerwcu 2002 roku burmistrz Lee Brown mianował mnie na stanowisko w którym zajmuje się podnoszeniem świadomości na temat potrzeby uprawiania sportu i dobrej diety aby zwalczać otyłość. Bardzo prężnie zajmowałem się też ochrona praw konsumenta.

Niedawno podpisałem sześciocyfrowy kontrakt na książkę z Harper Collins i mam zamiar w roku 2005 wydać własną książkę.

John: Wow, to świetnie Lee. Dziękuję bardzo za rozmowę i życzę powodzenia Tobie i Twojej firmie Labrada Nutrition. Wszyscy z niecierpliwością czekamy na Twoją książkę.
_________________


 
 
       
gustavomr

SOGI: 8806012

MASTER


Pomógł: 26 razy
Dołączył: 15 Sie 2008
Posty: 13249
Skąd: Poland
  Wysłany: Nie Gru 19, 2010 11:43 am     

Lee Haney

Z archiwum Kulturystyki

Wywiad z Lee Haney














_________________


 
 
       
gustavomr

SOGI: 8806012

MASTER


Pomógł: 26 razy
Dołączył: 15 Sie 2008
Posty: 13249
Skąd: Poland
  Wysłany: Nie Gru 19, 2010 6:51 pm     

Dennis James

Katar Golden Cup 2010


_________________


 
 
       
gustavomr

SOGI: 8806012

MASTER


Pomógł: 26 razy
Dołączył: 15 Sie 2008
Posty: 13249
Skąd: Poland
  Wysłany: Pon Gru 20, 2010 5:05 pm     

Behind the scenes with Team Isolator @ Muscle Camp



Behind the scenes with Team Isolator @ Muscle Camp <- Kliknij
_________________


 
 
       
gustavomr

SOGI: 8806012

MASTER


Pomógł: 26 razy
Dołączył: 15 Sie 2008
Posty: 13249
Skąd: Poland
  Wysłany: Pon Gru 20, 2010 5:07 pm     

Q and A at 2010 Muscle Camp



Q and A at 2010 Muscle Camp <- Kliknij
_________________


 
 
       
gustavomr

SOGI: 8806012

MASTER


Pomógł: 26 razy
Dołączył: 15 Sie 2008
Posty: 13249
Skąd: Poland
  Wysłany: Pon Gru 20, 2010 5:09 pm     

Arm Training with Sarah Hayes, Jason Arntz, and Shawn Rhoden



Arm Training with Sarah Hayes, Jason Arntz, and Shawn Rhoden <- Kliknij
_________________


 
 
       
gustavomr

SOGI: 8806012

MASTER


Pomógł: 26 razy
Dołączył: 15 Sie 2008
Posty: 13249
Skąd: Poland
  Wysłany: Pon Gru 20, 2010 5:14 pm     

Daniel Hill








_________________


 
 
       
gustavomr

SOGI: 8806012

MASTER


Pomógł: 26 razy
Dołączył: 15 Sie 2008
Posty: 13249
Skąd: Poland
  Wysłany: Pon Gru 20, 2010 5:18 pm     

Will Harris

_________________


 
 
       
gustavomr

SOGI: 8806012

MASTER


Pomógł: 26 razy
Dołączył: 15 Sie 2008
Posty: 13249
Skąd: Poland
  Wysłany: Pon Gru 20, 2010 5:30 pm     

Erica Fuerst

_________________


 
 
       
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

theme by chariot.pl
Strona wygenerowana w 0,85 sekundy. Zapytań do SQL: 10